Głosowanie Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu za opuszczeniem domeny europejski Unia zdominowała nagłówki gazet od końca czerwca, ale jaki będzie jej wpływ na przemysł ziemniaczany?
Cedric Porter z Światowe rynki ziemniaków
23 czerwca 2016 r. Brytyjczycy otrzymali wybór: „Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej, czy opuścić Unię Europejską?” Z 33.5 miliona ludzi, którzy głosowali, 51.9% zdecydowało się wyjechać, a 48.1% chce pozostać. Był to wynik, który zszokował wielu i będzie miał ogromne konsekwencje zarówno dla Wielkiej Brytanii, jak i Unii Europejskiej, a także wpłynie na przemysł ziemniaczany.
Wraz z Niemcami Wielka Brytania jest największym rynkiem ziemniaków w UE, na którym co roku konsumuje się ponad sześć milionów ton ziemniaków i produktów ziemniaczanych. Przy zbiorach wynoszących około 5.5 miliona ton rocznie, Wielka Brytania nie produkuje wystarczającej ilości ziemniaków, aby zaspokoić własne potrzeby, importując równowartość ponad dwóch milionów ton ziemniaków rocznie, co czyni go jednym z najważniejszych rynków ziemniaków na świecie.
Jest prawdopodobne, że Wielka Brytania pozostanie w UE do wiosny 2019 r. Do tego dnia w stosunkach między Wielką Brytanią a UE nie będzie żadnych zmian, więc handel będzie mógł swobodnie przepływać między tym krajem a pozostałymi 27 państwami UE. a obywatele tych krajów również mogą się swobodnie przemieszczać.
Znaczną część najbliższych dwóch lat zajmie negocjowanie stosunków między Wielką Brytanią a UE po Brexicie, koncentrując się na dwóch kluczowych obszarach - handlu oraz przepływie osób i siły roboczej.
DUŻY UKRYTY DEFICYT HANDLOWY ZIEMNIAKAMI
W okresie od kwietnia do kwietnia Wielka Brytania zaimportowała o 266 mln GBP (332.5 mln EUR) więcej ziemniaków i produktów ziemniaczanych niż wyeksportowała ze sprzedażą do tego kraju o wartości ponad pół miliarda euro. Największy deficyt występuje w handlu mrożonymi frytkami z importem z Wielkiej Brytanii
320 mln GBP (400 mln EUR) produktu więcej niż eksportuje, a praktycznie cały import pochodzi z UE. Jeśli porozumienie handlowe nie zostanie osiągnięte, Wielka Brytania może nałożyć uzgodnioną na szczeblu międzynarodowym taryfę Światowej Organizacji Handlu w wysokości 14.4% na import, podnosząc cenę importu. Import ten podrożał już od czasu referendum z powodu spadku wartości funta. Analiza przeprowadzona przez World Potato Markets sugeruje, że cena importowanych frytek w funtach może wzrosnąć o 25% w ciągu następnego roku z powodu efektu walutowego.
To mogłoby zmniejszyć popyt na import o 17%. Stawka WTO na sadzeniaki jest niższa niż na inne produkty i wynosi 4.5%.
Wielka Brytania importuje również znacznie więcej płatków ziemniaczanych i mąki niż eksportuje, ale są obszary, w których jest eksporterem netto. Najważniejsze są nasiona ziemniaka. Od roku do kwietnia eksport był o 35 mln funtów (43.75 mln euro) wyższy niż import, który wyniósł 44 mln funtów (55 mln euro). Około 65% brytyjskiego eksportu nasion trafia na rynki spoza UE, a połowa całej sprzedaży do Egiptu.
Taryfa na nasiona ziemniaka wynosi tylko 4.5%, więc nawet gdyby nie było umowy handlowej z UE, wpływ na handel nasionami Wielkiej Brytanii z UE byłby ograniczony. Wielka Brytania ma również niewielką nadwyżkę odwodnionych produktów ziemniaczanych, w tym frytek lub, jak to nazywają Brytyjczycy, chipsów. W przypadku ziemniaków świeżych lub spożywczych deficyt w handlu brytyjskim nie jest tak rynkowy, jak w przypadku produktów. W niektórych latach różnica między importem a eksportem jest niewielka. W okresie od kwietnia 2016 r. Import wyniósł 77 mln funtów (96.25 mln euro), a eksport 57 mln funtów (71.25 mln euro). Ale w roku do kwietnia 2013 r. Po bardzo mokrych zbiorach w 2012 r., Które doprowadziły do bardzo małych zbiorów, Wielka Brytania zaimportowała o 121 mln funtów więcej ziemniaków niż wyeksportowała. W obecnym sezonie 2016/17 oczekuje się, że Wielka Brytania może być eksporterem netto ziemniaków ze względu na niskie plony i niewielkie zbiory w głównym regionie uprawy UE w północnej Francji, Belgii i Holandii, a także lepsze warunki w regionie Wielka Brytania i konkurencyjność funta brytyjskiego.