Nie ma nic bardziej groźnego i destrukcyjnego niż strata, która skutkuje powstaniem stosu ziemniaków dobrej jakości w wyniku rozprzestrzeniania się infekcji z kilku zakażonych ziemniaków.
Co to jest ozon? Jest to niestabilna forma tlenu z trzema atomami tlenu zamiast dwóch. Tlen to O2, a ozon to O3. To nie smog, nie zanieczyszczenie; to po prostu niestabilna forma tlenu. W rzeczywistości ozon powstaje w przyrodzie podczas burzy. Kiedy wychodzisz na zewnątrz po burzy i czujesz w powietrzu świeżość, ten orzeźwiający zapach jest efektem wykorzystania przez Matkę Naturę naturalnego, bezpiecznego ozonu do oczyszczenia powietrza.
Trzeci atom tlenu nie jest ściśle powiązany z dwoma pozostałymi atomami cząsteczki ozonu. Trzecia cząsteczka odrywa się, pozostawiając czysty tlen O2 i pojedynczą cząsteczkę tlenu, O1. Ta pojedyncza cząsteczka natychmiast zacznie szukać miejsca do przyłączenia się i najczęściej łączy się z bakteriami, grzybami, zarodnikami itp. w procesie zwanym utlenianiem.
Kiedy ta cząsteczka wolnego tlenu łączy się z organizmami, zasadniczo powoduje spalenie ściany komórkowej organizmu, umożliwiając wyciek żywego materiału znajdującego się wewnątrz, gdzie bez pożywienia i ochrony umiera. Cały ten proces pozostawia jedynie wypaloną skorupę. Z tego powodu ozon jest silnym środkiem czyszczącym i dezynfekującym. Naprawdę dobrą wiadomością jest to, że nie pozostawiają po sobie żadnych szkodliwych pozostałości chemicznych – jedynie tlen i dwutlenek węgla.
W 1994 r. do hodowcy ziemniaków ze wschodniego Idaho, Rolliego Walkera, zwrócił się mały przedsiębiorca z południowego Idaho, który szukał inwestorów do opracowania opatentowanego przez siebie procesu wytwarzania ozonu. Walkera zaintrygowała zdolność ozonu do odkażania. Uświadomił sobie, że oprócz oczyszczania i dezynfekcji powietrza, a nawet wody, ozon jest naprawdę najsilniejszą bronią Matki Natury w niszczeniu bakterii. Badania przeprowadzone w 1994 r. wykazały, że ozon może zwiększać wrodzoną odporność roślin na choroby. Próby badawcze wykazały cechy, które chronią powierzchnię owoców i warzyw przed przyszłym powstawaniem patogenów.
Walker zastanawiał się, czy można bezpiecznie i skutecznie zastosować ozon do zabicia bakterii na powierzchni ziemniaków i ograniczenia potencjalnego rozprzestrzeniania się zepsucia podczas przechowywania. Nie ma nic bardziej groźnego i destrukcyjnego niż strata, która skutkuje powstaniem stosu ziemniaków dobrej jakości w wyniku rozprzestrzeniania się infekcji z kilku zakażonych ziemniaków. Będąc zawsze pod wrażeniem zdolności Lynna Johnsona do projektowania i opracowywania wszechstronnego sprzętu do przeładunku ziemniaków oraz jego doświadczenia produkcyjnego, poprosili Johnsona o pomoc w opracowaniu O3CO dla rolnictwa, w szczególności ziemniaków.
Podczas wstępnych testów, z pomocą University of Idaho Extension Service, dowiedzieli się, że O3CO może skutecznie zwalczać wiele szkodliwych bakterii, które można znaleźć na powierzchni ziemniaka, takich jak Erwinia (miękka zgnilizna), Fusarium (sucha zgnilizna), Helminthosporium (parz srebrzysty), Phytophthora (zaraza późna) i Rhizoctonia (parz czarny). Odkryli również, że ozon nie tylko może zabić bakterie, ale także ogranicza rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń podczas przechowywania wynikających z bakterii, różowej zgnilizny i szkód spowodowanych mrozem. Można go również stosować do zabezpieczania wielu produktów spożywczych bez użycia środków chemicznych.
W kolejnych latach firma udoskonalała konstrukcje urządzeń i metody leczenia. Postępy te zaowocowały 3,000-procentowym wzrostem produkcji ozonu na godzinę w porównaniu z oryginalnymi konstrukcjami maszyn. Bardzo ważną lekcją było to, że silne, utleniające działanie ozonu stosowanego w sposób ciągły może spowodować rdzę w budynku stalowym. Firma O3CO zdecydowała się zmienić całe swoje podejście i zamiast stosować ciągłą ilość ozonu w celu powstrzymania bakterii, pleśni itp., zbudowałaby większe maszyny i stosowała większe ilości ozonu w krótszych okresach czasu. Stwierdzono, że nie wystąpiło rdzewienie i uzyskano większą skuteczność zabijania bakterii. Od tego czasu firma zaleca „wysadzanie” magazyny, przejmując kontrolę i ruszając dalej.
Wyniki okazały się znacznie bardziej skuteczne, a skutki uboczne przestały istnieć.