Nicolás Serna ma 74 lata i przez całe życie uprawiał ziemniaki.
Dzięki odpowiednim maszynom i nowym zastosowaniom bulwę można uprawiać, oszczędzając nasiona i produkty fitosanitarne, jednocześnie zwiększając plony.
Ziemniak pochodzi z Andów i dotarł do Europy dopiero prawie sto lat po odkryciu Ameryki. W ciągu dziesięcioleci rozprzestrzenił się na inne zakątki świata, ale dopiero w XVIII wieku rozpoczęła się jego uprawa na większą skalę. Logicznie rzecz biorąc, od tego czasu do dnia dzisiejszego sposób gospodarowania ewoluował. W ostatnich latach postęp technologiczny i maszynowy umożliwił udoskonalenie technik, zwiększenie wydajności i zmniejszenie siły roboczej.
Nicolás Serna dobrze o tym wie. Ma 74 lata i całe życie uprawia ziemniaki. Dziś, z pomocą swoich dzieci Sara, Isidro i Nicolás, jest jednym z największych producentów ziemniaków w Hiszpanii i zaopatruje firmę Pepsico, a także sprzedaje produkty do sadzenia i konsumpcji. Odkąd miał 12 lub 13 lat, widział, jak jego ojciec instaluje pierwszy system nawadniający w prowincji Burgos, aż do dzisiaj wiele się zmieniło, a on sam widział, jak się zmieniają.
Pierwszą rzeczą, jaką robi, jest żałowanie tego małego przywiązania do tego, co robimy. Skarży się, że w głównych sieciach supermarketów trudno jest znaleźć krajowe ziemniaki, a pochodzenie produktu nie jest dobrze zróżnicowane na półkach. Nicolás dużo podróżował w ramach swojej pracy i wie, jak wygląda sytuacja w innych miejscach: „We Francji nie widać ziemniaka z zewnątrz. A w Anglii importowane ziemniaki są umieszczane w dobrze zróżnicowanych ekspozycjach, aby konsument wiedział, co kupuje.
Nicolás twierdzi, że hiszpański ziemniak jest równie dobry lub lepszy niż ten, który może pochodzić z zewnątrz, i podkreśla, że używa się tutaj znacznie mniej azotanów. Europejskie ziemniaki są pełne azotanów. Tam mogą zużyć do tysiąca kilogramów na hektar, podczas gdy tutaj jest to zwykle nie więcej niż 300; mniej, nawet przy większej ilości odmian pasz, które testuję.
Krytykuje również, że ziemniaki są sprzedawane w stanie umytym. „Kiedy umieścisz je w wodzie, otwierają pory i wchłaniają wilgoć, nie są już takie same. I może się rozprzestrzeniać zgnilizna lub choroby ». Nicolás myje tylko ziemniaki, które trafiają do klientów, którzy o to proszą, takich jak Pepsico, ale nie myje ziemniaków konsumenckich, aby zachować ich jakość.
Posiada pionierski system przechowywania, który utrzymuje stałą temperaturę w silosach, w których przechowywane są zbiory. Czujniki wykrywają możliwe wahania temperatury, które są automatycznie korygowane przez tunele, które w razie potrzeby wpuszczają powietrze z zewnątrz. Mówi, że „nie jest wygodne, aby były bardzo zimne, ponieważ na zimno wytwarzane są cukry, które następnie stają się czarne podczas smażenia”.
Aby siać, używa systemu, który przedstawił się w Hiszpanii około 2000 lat temu. Nicolás wpadł na ten pomysł od XNUMX roku i podróżował po Europie, aby zobaczyć, jak się robi w innych krajach. Pamiętajcie, jak we Francji rolnicy ukrywali nowe maszyny, aby nie ujawniać innowacji temu, co może być ich konkurencją; Francja sprzedaje dużo ziemniaków do Hiszpanii, a francuscy rolnicy nie odnoszą korzyści z faktu, że Hiszpanie uczą się nowych technik, które mogą zwiększyć plony i obniżyć koszty produkcji.
Jednak w końcu znalazł to, czego chciał i od 2003 roku zaczął wdrażać sposób sadzenia ziemniaków, który zmienił sytuację. Ta nowa metoda przygotowania gleby pozostawia podłoże znacznie luźniej i pozwala na uzyskanie równych lub wyższych plonów przy mniejszej ilości nasion. Ponieważ gleba jest bardziej gąbczasta, system korzeniowy rośliny rozszerza się, a bulwy lepiej się rozwijają, dlatego zaleca się pozostawienie większej przestrzeni między sadzonymi ziemniakami. Ponadto grzbiety oddalają się od siebie o 90 centymetrów, zamiast zwykłych 75.
W ten sposób, dając kilka centymetrów więcej przestrzeni między każdym zakopanym ziemniakiem i dalej oddzielając bruzdy, oszczędza się od 200 do 300 kilogramów nasion na hektar. Biorąc pod uwagę, że Nicolás rozbija około 300 hektarów ziemniaków rocznie, oznacza to niemałe oszczędności. I bardziej biorąc pod uwagę, że ponieważ ziemia jest w lepszym stanie, nie oznacza to spadku produkcji, a wręcz przeciwnie, ponieważ każda stopa produkuje coraz większe ziemniaki.
Ale nic nie jest darmowe i aby osiągnąć takie rezultaty, trzeba zainwestować dużo pracy i sporo pieniędzy w maszyny. Proces jest prosty, choć kosztowny. Najpierw pług zimowy przechodzi w głąb. Później, gdy zbliża się sezon siewu, obok przechodzi kultywator, który lekko rozjaśnia glebę i rozprowadza kompost. Następnie używa się specjalnego narzędzia, które pozostawia cztery głębokie rowki z rowkami między nimi o dokładnej szerokości, tak aby następna, najważniejsza maszyna mogła wykonać swoją pracę.
Maszyna, o której mowa, jest odpowiedzialna za podnoszenie ziemi z tych grzbietów i przesiewanie jej za pomocą systemu rolek, które pozwalają tylko na ponowne opadnięcie luźnego podłoża i oddzielają kamienie, grudy, a nawet zakopane liny od bel słomy z poprzednich lat. i inne ciała obce, które mogą znajdować się pod powierzchnią. Według Nico, syna Nicolása, grudki uniemożliwiają prawidłowy rozwój bulw i nie ma sensu walczyć o ich cofnięcie, jeśli można je oddzielić.
Ze wszystkimi kamieniami i grudkami, które się oddalają, można zrobić dwie rzeczy. Pierwsza opcja to zrzucenie go na przyczepę, aby trwale usunąć go z fabuły. Ale jest też alternatywa pozostawienia go na dnie bruzd, w koleinach siewnika i kombajnu, co jest zaletą: jeśli deszcze nasilą się, a ziemia stanie się zbyt miękka, to zlepek głazów da rade. papier chodnikowy i pozwoli maszynom pracować bez tonięcia w warunkach, które w innym przypadku byłyby niemożliwe.
Po przejściu tej maszyny nadeszła kolej na siewnik. Według Nicolása, ten, którego używają, jest wyjątkowy w Hiszpanii. Kontroluje wielkość każdego zakopanego ziemniaka iw zależności od tego, czy jest większy, czy mniejszy, pozostawia mniej lub więcej miejsca na następne ziarno. Większe ziemniaki mają więcej oczu, skąd pochodzą kiełki, więc większe mają tendencję do tworzenia większych roślin, które potrzebują więcej miejsca do wzrostu, zarówno nad, jak i pod powierzchnią. Optymalizuje to wykorzystanie ziemi, uzyskując maksymalny możliwy plon bez marnowania nasion. Ponadto maszyna wykonuje małe otwory między bruzdą a bruzdą w każdej małej przestrzeni, dzięki czemu woda do nawadniania nie jest marnowana i jest lepiej wykorzystywana.
Do nawadniania Nicolás używa obrotowych czopów. Połączone z ujęciem wody na jednym końcu obracają się ruchem okrężnym. Niektóre z nich obejmują ponad sto hektarów w jednej rundzie. Aby wiedzieć, kiedy i ile podlewać, Nicolás wykorzystuje swoje doświadczenie. „Musisz wejść na pole, tak to wygląda”. System nawadniania jest prowadzony przez jego syna Nico, który dobrze wykorzystuje nowe technologie. Dzięki aplikacji na telefon komórkowy możesz sprawić, by działał kiedykolwiek i gdziekolwiek chcesz, nadając mu odpowiednią prędkość, aby zanurzyć ziemię w razie potrzeby. W rzeczywistości bez problemu połączył nawadnianie z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Nico mówi, że tego typu technologie to przyszłość, chociaż uśmiecha się patrząc na swojego ojca, kiedy mówi, że starszym ludziom na ogół jest trudniej wymyślić te nowe wynalazki. Mówi o dronach, które wcześnie wykrywają zarodniki grzybów, aby leczenie było bardziej skuteczne, jeśli to konieczne, lub zaoszczędzić na fungicydach, jeśli nie jest to konieczne; lub z zastosowań, w których unika się siewu zbóż (uprawiają również pszenicę i jęczmień), gdzie wtedy po zastosowaniu środków fitosanitarnych przeciwko grzybowi pozostaną zgniecione koleiny ciągnika. Są to zmiany, które już tu są i będą się szybko rozprzestrzeniać w nadchodzących latach.
A po zasianiu i dobrym podlaniu przyszedł czas na kombajn. Do tego zadania Nicolás używa 32-tonowej maszyny, która ma zbiornik o pojemności 16,000 XNUMX kg. Ponadto podczas usuwania ziemniaków oddziela je od ziemi i kamieni, które mogłyby im towarzyszyć za pomocą systemu rolek. I jest w stanie pracować na błotnistym podłożu dzięki systemowi, w którym kamienie są układane w gąsienice podczas przygotowywania podłoża i jego dwóch gąsienic na przedniej osi. Dzięki tej maszynie jest teraz siła robocza, ponieważ personel, który tradycyjnie zajmuje się zbieraniem ziemniaków, które starsze maszyny po prostu zostawiają na powierzchni, nie jest już potrzebny.
Sadzeniaki.
Nicolás sprzedaje ziemniaki konsumpcyjne i dla przemysłu, ale także sadzeniaki. Ten ziemniak jest uprawiany w inny sposób, ponieważ są zakopane bliżej siebie, co uniemożliwia im maksymalny rozwój i sprawia, że są mniejsze. Nasiona te są sprzedawane w całej Hiszpanii, a następnie odkupywane od rolników w celu wprowadzenia ich na rynek. W ten sposób wykorzystuje różne tempo uprawy ziemniaków na półwyspie, aby w żadnym momencie nie zabrakło z rynku. Ich ziemniaki, w zależności od pory roku, mogły być uprawiane w Sewilli, Salamance, Murcji lub Burgos, żeby podać kilka przykładów.