Wielu hodowców roślin również chce mieć więcej miejsca, ale rzeczywistość gospodarcza zmusza ich do innego kierunku. Czy plan upraw dla rolników stosujących średnio 1 na 3 ziemniaki pozostanie normą, czy też istnieje perspektywa szerszej rotacji? A jeśli tak, kto pokrywa koszty ekstensyfikacji?
W gospodarstwie badawczym De Schreef we Flevoland w 1963 roku ówczesna agencja rządowa przeprowadziła długoterminową próbę płodozmianu, która trwała do 1990 roku. Zapewniła ona ważny wgląd w napięcie między zwrotami finansowymi a negatywnymi skutkami intensywnej rotacji dla plonów i podatność na choroby. Wiele z tych spostrzeżeń jest używanych do dziś, ponieważ dyskusja jest nadal tak samo aktualna: jak intensywnie możesz kontynuować kultywację i jednocześnie utrzymywać zrównoważony system uprawy?
Przy średniej uprawie od 1 do 3, holenderski rolnik uprawny jest prawie na maksymalnym areale upraw ziemniaków. Coraz większy udział w planach mają także inne uprawy intensywne, kosztem powierzchni zbóż, dominującej uprawy resztkowej. Ma to wpływ na glebę i kontrolę chorób. W tym sensie warto argumentować za szerszymi planami budowy, bo jak długo to potrwa?
„Holenderscy rolnicy są w czołówce i będą to robić nadal”, mówi Jaap van Wenum, brygadzista ds. rolnictwa LTO. „Dzięki wiedzy i innowacjom systemy uprawy są stale dostosowywane i ulepszane. Częścią tego może być rozbudowa planu budynku, ale nie musi tak być. Widzę, że rozszerzanie planów budynków ma miejsce tylko wtedy, gdy można z nim połączyć model przychodów. Co więcej, wybór rozszerzenia planu budowy zależy głównie od przedsiębiorcy i sytuacji”.
"Płodozmian to więcej niż brak choroby, ale także utrzymanie zdrowej gleby,"
PETER KOOMAN, BYŁY PROFESOR ŁAŃCUCHA ZIEMNIAKOWEGO W AERES UNIWERSYTET NAUK STOSOWANYCH
Na początku tego roku firma księgowa Countus zorganizowała seminarium internetowe na temat rozszerzania planów budowy w jednym z najbardziej intensywnych obszarów upraw w Holandii, Flevopolder. Według doradcy Ruthgera Steenbeeka temat żyje. „Limit został osiągnięty. Hodowcy wolą dać glebie trochę więcej odpoczynku i szukają rozwiązania w postaci większej liczby struktur wymiany i wynajmu”. Nie widzi sytuacji, w której wiele plonów będzie wracało w najbliższym czasie.
Pół ziarna
Steenbeek obliczył, co by oznaczało, że 100-hektarowe gospodarstwo rolne z typowym planem upraw Flevoland zawierałoby 50 procent zbóż w planie upraw. W takim przypadku uprawa ziemniaków jadalnych zostałaby rozszerzona z rotacji 1 do 4 na 1 do 6, a częstotliwość uprawy innych zbiorów również zmniejszyłaby się. Na poziomie planu budowlanego krok ten oznacza „szkodę” w wysokości 600 euro na hektar rocznie.
„Ponadto nie braliśmy pod uwagę żadnych dodatkowych plonów ani lepszych warunków zdrowotnych upraw. Ale szybko pokazuje, że aby móc rozszerzyć się w tym zakresie, trzeba odzyskać kwotę 60,000 XNUMX euro obliczoną na całą firmę”.
Przyszłość rolnictwa Dyskutowana jest rola rolników i ogrodników w naszym społeczeństwie oraz znaczenie ich własnej produkcji żywności. W serii „Przyszłość rolnictwa” Nieuwe Oogst zgłębia ten temat. Jak wygląda przyszłość rolnictwa i jakie miejsce zajmują rolnicy i ogrodnicy w zmieniającym się społeczeństwie? Celem serii nie jest przepowiadanie przyszłości, ale przedstawienie poglądów na temat reformy rolnej, roli żywności, globalizacji, regionalizacji, zdrowia i technologii. Śledź historie przez Nieuweoogst.nl/toekomst .
W innych częściach Holandii kwota będzie niższa ze względu na niższe przychody. Ale faktem jest, że kilkuprocentowy wzrost plonów i niższe koszty w żaden sposób nie zrekompensują tej różnicy. „Rodnik nigdy nie może sobie pozwolić na koszty ekstensyfikacji. Jeśli naprawdę chcesz nad tym pracować, jako rolnik potrzebujesz do tego społeczności biznesowej i rządu” – mówi Steenbeek.
W łańcuchu ziemniaczanym ludzie nie od razu idą ramię w ramię po szerszy plan budowy. Nawet krok od średniej liczby ziemniaków 1 na 3 do 1 na 4 byłby bardzo trudny. Peter Kooman, były wykładowca łańcucha ziemniaków na Uniwersytecie Nauk Stosowanych Aeres, obliczył w 2017 roku konsekwencje tego wzrostu częstotliwości upraw. Aby uzyskać średnią rotację od 1 do 4, holenderscy rolnicy musieliby uprawiać o 23,000 XNUMX hektarów mniej ziemniaków.
15 procent więcej plonów
Aby utrzymać obecny wolumen, plon musi wzrosnąć średnio o 15 procent. „Ten skok wydajności nie będzie automatycznie wynikał z szerszej rotacji. To będzie musiało pochodzić z innych technik”, mówi Kooman, który ukończył studia jako wykładowca i pracuje dla firmy Solynta, która pracuje nad rozwojem ziemniaka hybrydowego.
Kooman postrzega przejście od 1 na 3 do 1 na 4 jako zdrowy rozwój, dający chorobom mniejszą szansę i jako impuls dla zdrowia gleby. Więcej niż 1 na 4 nie dodaje dużo więcej, jeśli o niego chodzi. Nazywa uprawę ziemniaków skrobiowych od 1 do 2 „niezrównoważoną” i spodziewa się, że więcej hodowców będzie szukało możliwości ekspansji. „Możesz dalej budować odporności i dalej je naprawiać. Ale rotacja to coś więcej niż nie zachorowanie na plony. Chodzi również o równowagę składników odżywczych i utrzymanie zdrowej gleby. To duże zadanie.
„Rozbudowa planu budynku ma ograniczony wpływ”
Zrównoważony rozwój jest najwyższym priorytetem w Avebe, ale firma zwraca uwagę na ograniczony efekt rozbudowy planu budowy. „Niedawny raport Wageningen Economic Research (obliczenie możliwych nowych regulacji WPR, red.) pokazuje, że wątpliwe jest, w jakim stopniu szersza rotacja upraw ziemniaków w północno-wschodniej Holandii przyczyni się do uczynienia rolnictwa bardziej zrównoważonym” rzecznik powiedział.
„Według Avebe nagły spadek areału upraw ziemniaków skrobiowych ma poważne konsekwencje dla członków, spółdzielni jako całości i łańcucha. Pomyśl o dostawcach, pracownikach i klientach – kontynuuje rzecznik Avebe.
Jana Kloppenburga z Munnekezijl uprawia wyższe gatunki sadzeniaków. Od kilku lat świadomie pracuje nad szerszym planem budowy z rotacją ziemniaków 1 na 5, zaczynając od 1 na 4, a czasami 1 na 3. Jego idealny płodozmian wygląda tak: ziemniak, zboże, cebula, burak, zboże, ziemniak, cztery lata trawy i znowu sadzeniaki. „Mam szczęście, że mogę zdobyć wystarczającą ilość ziemi pod moje uprawy. We współpracy z hodowcami bydła mlecznego ta rotacja zazwyczaj się udaje, chociaż czasami jestem bardziej napięta” – podkreśla rolnik z Fryzji. Z jego doświadczenia wynika, że poszerzanie co roku pozwala zaoszczędzić około 2 do 3 ton plonu netto z hektara.
W ostatnich latach kilkakrotnie uprawiał tę samą odmianę, w tym samym roku, na różnych poletkach o podłożu 1-na-3, 1-na-4 i 1-na-5. Tam zobaczył, że te różnice w plonach ponownie się potwierdzają. „Nie mogę tego utrudniać liczbami, ale szerszy plan budowy moich upraw przychodzi do was z kilku stron. Mniejsze ryzyko chorób i defektów oraz mniej intensywnie obciążona gleba, co ułatwia np. prowadzenie bezodwrotnej uprawy roli. W ten sposób staram się pracować nad zdrowym systemem kultywacji”.
W raporcie naukowcy obliczyli, że przy przejściu z uprawy 1 do 2 na 1 do 3 średnia utrata dochodów dla rolników wynosi 152 euro na hektar. O 10,000 tys. ha zmniejszy się areał upraw ziemniaków skrobiowych. Uwolniona gleba prawdopodobnie zostanie wypełniona zbożami, burakami cukrowymi i innymi uprawami. Łącznie z cebulą, uprawą, której intensywność uprawy obecnie gwałtownie rośnie. Może również wzrosnąć areał ziemniaków konsumpcyjnych, ale nie zostało to zbadane i nie wszystkie grunty nadają się do tego. Naukowcy zauważają również, że zwiększenie częstotliwości upraw prowadzi do większego ryzyka dla przedsiębiorcy. Wpływ na niższą podaż ziemniaków w Avebe, a tym samym konkurencyjność, nie został jeszcze wzięty pod uwagę.
Coraz węższe obroty
W produkcji sadzeniaków rotacje stały się z biegiem lat zaostrzone, a w niektórych regionach uprawa od 1 do 3 jest standardem. Jest to możliwe dzięki krótkiemu czasowi uprawy w połączeniu z czystym materiałem wyjściowym. Chociaż są też hodowcy, którzy świadomie trzymają się 1 na 4 lub nawet szerzej. Czy jakość materiału wyjściowego nie poprawiłaby się, gdyby więcej hodowców rosło w szerszym zakresie? Innymi słowy: czy nie jest to pożądane w sektorze sadzeniaków?
Jeśli to zależy od dyrektora HZPC Gerarda Backxa, najlepiej jest zapewnić do tego zachęty. Ale wybór musi przede wszystkim pozostać w gestii hodowcy. „Każdy rolnik musi sam o tym decydować. Zanim się zorientujesz, istnieje plan podobny do zmniejszenia o połowę żywego inwentarza. Liczy się wynik, a hodowca wie najlepiej, jak to osiągnąć”.
„Finansowe upuszczanie krwi”
Przemyślane podejście do uprawy, dobra higiena uprawy i dobry monitoring są dla firmy Backx ważniejsze niż częstotliwość uprawy. – Szersza rotacja to spory drenaż finansowy. Jeśli sytuacja jest dobrze pod kontrolą, a choroby się nie rozwijają, po co rozszerzać się?
Brygadzista rolnictwa Van Wenum podkreśla znaczenie higieny upraw. „Myślę, że możemy egzekwować to jeszcze bardziej rygorystycznie, np. na hałdach i składowaniu ziemniaków. Sektor stoi przed ogromnym zadaniem uczynienia upraw bardziej ekologicznymi, aby osiągnąć cele na 2030 rok. Desperacko potrzebujemy do tego wszelkiego rodzaju narzędzi. Częścią tego mogą być również plany budowlane. Ale wciąż wracasz do modelu rozliczeniowego”. W każdym razie upewnij się, że hodowcy mają możliwość wbudowania bardziej uśpionych upraw, kontynuuje Van Wenum. „W WPR są też do tego zachęty. Jak, to jeszcze nie wiadomo dokładnie. Ale jest kilka możliwości.
Szersze standardy nawożenia
Według Van Wenum uprawy resztkowe mogą na przykład generować pieniądze w związku z magazynowaniem CO2 w glebie. „Chcielibyśmy także zobaczyć szersze standardy nawożenia roślin głęboko ukorzenionych. Dalsze opracowanie „nowego gospodarstwa mieszanego” daje możliwości, tj. większą współpracę między rolnictwem a hodowlą zwierząt. Nie jako dyktando, ale jako menu. Bo w jednej firmie to pasuje, w innej tak.
Pytanie pozostaje otwarte, jakie są rzeczywiste korzyści dla zdrowia gleby i upraw, jeśli hodowcy utrzymają szerszą rotację. A poza tym, co z innymi uprawami niż ziemniak? Kooman mówi o tym: „Nie ma już pieniędzy na długoterminowe badania, jak miało to miejsce w De Schreef w tamtym czasie. To wstyd. Rolnictwo zawsze pozostanie kompromisem między gospodarką a zdrowiem gleby. Oznacza to, że musisz mieć dobre pojęcie o konsekwencjach swoich wyborów kultywacyjnych”.
Rolnicy mają do odegrania ważną rolę w walce ze zmianami klimatu. Dla jakich przedsiębiorców jest to interesujące? O co chodzi? A co to daje? Zadaj wszystkie swoje pytania dotyczące hodowli dwutlenku węgla podczas webinarium w poniedziałek 21 czerwca . z gościnnymi prelegentami z Bayer, Rabobank i LTO.
musisz być Zalogowany aby dodać komentarz.