Jeszcze bardziej niż reszcie z nas, plantatorom ziemniaków można by wybaczyć, że chcieli umieścić rok 2020 w lusterku wstecznym. Od anulowanych kontraktów po zamknięcie zakładów przetwórczych, pandemia miała własne skutki - ale posłużyła również do przyspieszenia i wyolbrzymienia istniejących trendów w kierunku dywersyfikacji, eksperymentów i postępów w strategii nawadniania.
Oto trzy definiujące wzorce dla przemysłu ziemniaczanego w 2020 roku.
1. W szczególności w przypadku ziemniaków COVID-19 zasiał chaos
Jeszcze bardziej niż w przypadku innych upraw towarowych, rynek ziemniaka doświadczył bezprecedensowych zakłóceń wynik globalnej pandemii. Popyt w restauracjach spadł o 30% w następstwie zamówień pozostających w domu, podczas gdy popyt detaliczny wzrósł, gdy konsumenci gotowali w domu.
Chociaż te warunki rynkowe wpłynęły na cały sektor rolnictwa, szczególnie mocno ucierpiały ziemniaki - które są sadzone z myślą o końcowym przeznaczeniu jako świeże lub mrożone i które nie mogą przetrwać w przechowywaniu tak długo, jak inne towary. Na plantatorów dodatkowo wpłynęły zamknięcia i opóźnienia w zakładach przetwórczych, z których część zamknęła lub spowolniła produkcję na kilka tygodni, aby dokładnie wyczyścić i wdrożyć środki bezpieczeństwa w celu ochrony pracowników.
„Przed sezonem sadzenia 2020 r. Wielu przetwórców i sprzedawców detalicznych szybko zmniejszyło zakontraktowane akry ziemniaków smażonych o 10–20%” - mówi Andy Robinson, specjalista Rozszerzenie Uniwersytetu Stanowego Dakoty Północnej agronom. „Rozwiązaniem było zasadzenie utraconych akrów ziemniaków na inne uprawy, co oznaczało dokładne przyjrzenie się kosztom nakładów i potrzebom zmiany gleby wymaganej w przypadku innej uprawy, takiej jak kukurydza lub pszenica”.
2. Dywersyfikacja i odporność zostały nagrodzone
W tak chaotycznym środowisku hodowcy z bardziej zróżnicowanym płodozmianem i podejściem eksperymentalnym stwierdzili, że łatwiej było się przystosować, mówi Micheal Dunn, specjalista od teledetekcji z Anez Consulting w Minnesocie. Widział wzorzec wyłaniający się z niestabilnych warunków roku 2020: hodowcy znajdujący sposoby na adaptację to zazwyczaj ci, którzy już próbowali nowych technik i technologii, w tym różnych form azotu, stosowania pestycydów i strategii nawadniania.
„Ci postępowi rolnicy nie boją się porażki, jeśli mogą się czegoś nauczyć i ulepszyć to. Rolnicy, którzy stoją na swoich drogach i nie widzą wartości w zmianie czegokolwiek, są tymi, którzy najbardziej cierpią w tych trudnych latach ”- mówi.
Dunn szczególnie zwraca uwagę na jednego klienta. W roku, w którym inni mogli być odstraszani od podejmowania ryzyka, ten plantator ziemniaków po raz pierwszy próbował sadzić groszek w puszkach - i osiągnął plony o 20% wyższe niż oczekiwano, mając jednocześnie niższe koszty nakładów niż uprawa kukurydzy, która byłaby rotacja.
Robinson ma swoją własną historię hodowca dobrze prosperujący w zmiennych warunkach- tym razem wykonując szybkie działania, aby rzucić ciosy.
„Jeden hodowca zlecił zmniejszenie kontraktu o 20% akrów ziemniaków, więc zdecydował się iść dalej i posadzić pszenicę”. Kiedy zaczęło rosnąć, przetwórcy wrócili i chcieli w końcu te akry w ziemniakach. Ponieważ uprawa ziemniaków jest znacznie bardziej lukratywna niż pszenica, nie było trudno wejść i zabić pszenicę, a te akry zasadzić pod ziemniaki ”.
3. Strategia nawadniania stawała się coraz ważniejsza
W większości kraju ostatnie dwa lata nie mogły bardziej różnić się pod względem dostępności wilgoci w okresie wegetacji. Podczas gdy mokry rok 2019 spowodował ograniczone wymagania dotyczące systemów irygacyjnych, rok 2020 przyniósł mniej wiosennych opadów i większe zapotrzebowanie na wodę we wczesnym sezonie do przygotowania gleby, wspomagania rozwoju młodych roślin i unikania patogenów parcha.
„Bez nawadniania suchy rok, taki jak 2020 r., Przyniósłby połowę plonów, a patogen parcha zniszczyłby wiele ziemniaków” - mówi Dunn. „Okazało się, że nawadnianie jest konieczne i kluczowe w określonych fazach wzrostu uprawy ziemniaka”.
Biorąc pod uwagę zróżnicowaną topografię i rodzaje gleb w wielu regionach uprawy ziemniaków - oraz ciągłe doskonalenie technologii - w 2020 roku powoli, ale z pewnością wzrosło zainteresowanie producentów nawadnianiem o zmiennej dawce. Podejście VRA pozwala plantatorom ziemniaków zaspokoić potrzeby związane z nawadnianiem upraw na bardziej suchych typach gleby, jednocześnie unikając nadmiernego nawadniania obszarów pola, które tego nie potrzebują, co ma kluczowe znaczenie dla uniknięcia strat plonów w celu powstrzymania gnicia i utrzymania jednorodności.
„Obserwujemy coraz więcej aplikacji o zmiennej dawce (VRA) z centralnymi przegubami i powoli napływa na więcej akrów” - mówi Robinson. „Ponieważ więcej hodowców może korzystać z tej technologii, powinniśmy widzieć bardziej spójne plony”.
W tym celu producenci sprzętu do nawadniania w 2020 r. Poczynili postępy w zakresie funkcji, które zapewniają bardziej wyrafinowaną kontrolę obrotów obrotowych, a tym samym dostarczania wody i składników odżywczych. Pozwala to na lżejsze zastosowania, które można wykorzystać do obniżenia temperatury upraw, zastosowania chemigacji i zmniejszenia erozji.
W połączeniu z dokładnymi strefami VRA - takimi jak te generowane na podstawie danych lotniczych przez Obrazowanie Ceres—Więcej wydajnego sprzętu do nawadniania stwarza dodatkowe możliwości stosowania precyzyjnych metod w celu poprawy jednorodności, która jest ważniejsza w przypadku ziemniaków niż innych upraw towarowych. Podczas gdy hodowcy szukają możliwości zwiększenia zysków i odporności, w nadchodzącym roku szukaj szerszych inwestycji w narzędzia do zarządzania nawadnianiem.